A czwartego listopada
Wyszło na to, tak się składa,
Że do Andrzejówki biegiem
Pędzą, wraz z bialutkim śniegiem
Klubowicze na spotkanie,
Na slajdów pokazywanie,
Na prelekcje oraz zdjęcia,
Inne klubowe zajęcia
By wzajemnie pogawędzić
I wesoło czas swój spędzić
A prelekcje przeciekawe:
Tu jaskinie, tam wyprawy,
Niżne Tatry i Słowacja,
Gruzja - Kazbek i Chorwacja,
To Ładoga oraz narty
I wspinanie czyli Alpy!
Na dokładkę Laos mamy
I Kambodżę podziwiamy.
Po kolegów opowieściach
Siła męska i niewieścia
Piwko pije, dyskutuje
Wzajemnie się integruje
Gdy nocne trwają rozmowy,
Pada nagle pomysł nowy!
Budyń rzuca: Waligóra
Na to cierpnie z zimna skóra,
Wszyscy myślą: Żart to taki!!
Lecz dziewczyny i chłopaki
Prędko siły swe zbierają
Na szczyt w śniegu się wspinają
Waligóra - góra w śniegu
Lecz ognisko robić z biegu
Bartek oraz Fred umieją
I się wszyscy przy tym śmieją:):)

W Andrzejówce rozprawiamy
I piwunio popijamy
Długo jeszcze w nocy zdjęcia
Przysparzają nam zajęcia
I wyprawy wspominamy
Gdy te fotki oglądamy
Z gór i jaskiń cudne chwile
Dają nam radości tyle...

Nocne Ludzi Gór rozmowy
Kończą się, gdy dzień już nowy...


Gizela